RecenzjeRecenzja
RecenzjeArtykuł

Prezentacja konsoli w pigułce – recenzja gry Nintendo Switch 2 Welcome Tour

Wraz z zapowiedzią Nintendo Switch 2 Welcome Tour pojawiły się…

12 czerwca 2025

Wraz z zapowiedzią Nintendo Switch 2 Welcome Tour pojawiły się niemałe kontrowersje. Fakt, że nie jest to darmowy tytuł startowy dla nowej konsoli Nintendo, wzbudza negatywne emocje wśród fanów. Pozostaje jednak sprawdzić, czy ten interaktywny przewodnik po sprzęcie rzeczywiście jest wart swojej ceny.

 

 

Jak poznałem swojego Switcha 2

 

Nintendo Switch 2 Welcome Tour skupia się przede wszystkim na zaprezentowaniu użytkownikowi działania konsoli, jej funkcjonalności oraz różnic względem poprzednika. Całość zwiedzamy, sterując wybraną przez siebie postacią, poruszając się po różnych elementach urządzenia, takich jak Joy-Cony 2, Nintendo Switch 2 Pro Controller czy wnętrze samego sprzętu. Wszystko utrzymane jest w rzucie izometrycznym z trójwymiarową, nieskomplikowaną grafiką.

Interaktywne muzeum zostało podzielone na sekcje, w których poznajemy poszczególne elementy. Znajdziemy tu także dema ukazujące potencjał urządzenia oraz minigry wykorzystujące nowe opcje, takie jak funkcja myszki w Joy-Conach 2 czy maksymalne użycie możliwości wizualnych konsoli. Poznajemy również szczegóły dotyczące konkretnych peryferii. Dodatkowo możemy wziąć udział w quizie sprawdzającym naszą wiedzę.

 

 

Moim zdaniem tego typu prezentacja faktycznie przybliża użytkownikom możliwości Switcha 2. Wskazuje czynności, których warto unikać, oraz tłumaczy, jak współpracują ze sobą poszczególne elementy sprzętu. Przyznam, że niektóre informacje uzupełniły moją wiedzę i były dość zaskakujące. Jednak z drugiej strony, przewodnik momentami bywał uciążliwy, zwłaszcza że najciekawsze dla mnie elementy – dema i minigry – były bardzo krótkie. Większość czasu spędziłem, biegając po mapie, poszukując kolejnych elementów konsoli, ponieważ odkrycie ich wszystkich było niezbędne do przejścia do następnej sekcji.

 

Kontrowersyjne Muzeum

 

Biorąc pod uwagę fakt, że jest to jedna ze startowych produkcji na nową platformę, muszę uznać ją za najbardziej rozczarowującą. Nie chodzi tu nawet o zawartość, ale o to, że należy za nią zapłacić. Sony, twórcy PlayStation, zaoferowali własny, bezpłatny przewodnik o nazwie Astro Playroom, który pełni podobną funkcję – prezentację sprzętu. Szkoda, że Nintendo nie zdecydowało się na podobne rozwiązanie, bo interakcja ze światem mogłaby być znacznie bogatsza i przyjemniejsza.

 

 

Chociaż Nintendo Switch 2 osiągnęło już milionowe sprzedaże, udostępnienie darmowej wersji tej gry byłoby zdecydowanie korzystniejsze. Pozwoliłoby to uniknąć kontrowersji, a zdecydowanym plusem, byłoby udostępnienie ograniczonej wersji na starszej konsoli, co mogłoby zachęcić potencjalnych nowych użytkowników. Niestety tak się nie stało, a za możliwość zwiedzania tego przewodnika trzeba zapłacić 40 zł.

 

Zmarnowany potencjał

 

Wielka szkoda, że twórcy nie zdecydowali się na szerszą reprezentację swoich flagowych tytułów. Całość prezentowałaby się znacznie lepiej, gdyby pokazano, jak mogą wyglądać najnowsze gry na Nintendo Switch 2 – na przykład ulepszona wersja Zelda Breath of the Wild lub Pokémon Scarlet/Violet. Można było nawet zaprezentować technologiczne demo wykorzystujące najnowsze rozwiązania. Potencjał na ciekawe pomysły był duży, szczególnie mając dostęp do własnych marek. W obecnej formie Nintendo Switch 2 Welcome Tour przypomina raczej średnio interesującą wycieczkę po wirtualnym muzeum.

 

 

Niestety, część minigier jest niedostępna bez odpowiedniego sprzętu, jak telewizor 4K, kamera czy Nintendo Switch 2 Pro Controller. Zadania te są powiązane ściśle z wykorzystaniem tych urządzeń, co zmusza graczy preferujących ukończenie gry na 100% do dodatkowych zakupów. Jest to wprawdzie zrozumiałe, ale pozostawia uczucie niedosytu, gdy nie możemy w pełni ukończyć danego obszaru.

Dodatkowo wiele informacji jest prezentowanych w formie tekstowej, a brak języka polskiego stanowi minus dla rodzimej społeczności. Jego obecność zdecydowanie ułatwiłaby zrozumienie funkcjonalności konsoli. Być może kiedyś doczekamy się polskich wersji produkcji Nintendo.

 

 

A miało być tak pięknie

 

Nintendo Switch 2 Welcome Tour w przystępny sposób prezentuje nowe funkcjonalności konsoli, takie jak rozdzielczość 4K czy obsługa 120 Hz. Minigry potrafią być wymagające, zwłaszcza jeśli zależy nam na zdobyciu maksymalnego wyniku. Mimo tego moim zdaniem to zdecydowanie za mało, by usprawiedliwić konieczność płacenia za coś, co przypomina interaktywną instrukcję. Moje oczekiwania wobec zawartości były spore, ale z czasem rozgrywka zaczęła mnie męczyć. Szukanie znajdziek nie dawało większej satysfakcji, a liczba quizów szybko zaczęła przytłaczać.

Prezentacja konsoli wypada dość ogólnie, ale nie zabrakło kilku naprawdę interesujących detali. Jednym z nich jest nowy system HD Rumble 2 w Joy-Conach, który potrafi generować różne dźwięki – na przykład te przypominające zbieranie monet z gier Mario.

 

 

Podsumowując, Nintendo Switch 2 Welcome Tour pozostawił mnie z uczuciem niedosytu. Choć pomysł miał potencjał, finalnie otrzymaliśmy raczej uporządkowany zestaw informacji przedstawiony w atrakcyjnej formie wizualnej, bez większego elementu zabawy czy zaskoczenia. To propozycja przede wszystkim dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z konsolą i potrzebują ogólnego wprowadzenia. Warto się jednak zastanowić, czy w takim przypadku nie lepiej sięgnąć po ogólno dostępne i bezpłatne materiały dostępne w Internecie.

Cena w eShopie: 40,00 zł

Podziękowania dla ConQuest Entertainment za dostarczenie gry do recenzji.

 


Podsumowanie

Zalety

  • + ciekawe informacje na temat sprzętu
  • + prezentacja funkcjonalności konsoli w formie dem
  • + wciągające minigry, choć...

Wady

  • - ...są bardzo krótkie i jest ich niewiele
  • - gra jest płatna
  • - z czasem rozgrywka staje się żmudna
  • - ukończenie gry w 100% wymaga dodatkowego sprzętu
  • - brak polskiej wersji językowej
  • - niewykorzystany potencjał znanych marek Nintendo (IP) do wzbogacenia przewodnika

4

Wyświetleń: 402

Redaktor

Damian "Dadaista" Filipkiewicz

Z zamiłowaniem śledzę wszystkie informacje i pogrywam różne produkcje na Nintendo Switch oraz PC. Nie mam ulubionego gatunku gier, a przez te lata przewinęły się dziesiątki, z którymi świetnie się bawiłem. Zręcznościówki, strzelanki, karcianki, strategie, RPG'i nie są mi straszne. Na co dzień pracuję jako programista. Lubię kawę z mlekiem, moim spirit animal jest Slowpoke i należę do Ravenclaw.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *