NewsRecenzja
NewsArtykuł

Demo Monster Hunter Rise – pierwsze wrażenia

Za nami premiera wersji demonstracyjnej Monster Hunter Rise, chociaż nie…

9 stycznia 2021

Za nami premiera wersji demonstracyjnej Monster Hunter Rise, chociaż nie obyło się bez pewnych problemów. Mianowicie w dniu wczorajszym przez pierwszą część dnia nie radziły sobie z tak dużym zainteresowaniem, w związku z czym eShop był czasowo niedostępny.

 

Jednak gdy wszystko wróciło do normy, można było wreszcie pobrać demo i cieszyć się rozgrywką. Przyznam, że po obejrzeniu prezentacji w internecie byłem nieco sceptyczny. Gra wyglądała podejrzanie dobrze jak na Nintendo Switch. Okazało się jednak, że moje obawy były nieuzasadnione, ponieważ RE Engine daje radę. Gra wygląda pięknie, tekstury są wysokiej jakości, a modele potworów zaprojektowane bardzo szczegółowo.

 

Nie straciła na tym płynność, ponieważ prawie przez cały czas utrzymywane jest stabilne 30 klatek na sekundę. Jedynie w nielicznych momentach, gdy na ekranie dużo się dzieje pojawia się delikatny spadek do 28-29 klatek.

 

 

Na uwagę zasługuje również fakt, że tytuł posiada polską wersję językową. Chociaż w grze nie uświadczymy zbyt wielu dialogów, to jednak wiele osób będzie miało dzięki temu ułatwione poruszanie się po menu.

 

W wersji demonstracyjnej mamy możliwość wykonywania misji dotyczących polowania na konkretne potwory. Do wyboru mamy dwa monstra, mianowicie Great Izuchi (poziom początkujący) oraz Mizutsune (poziom średniozaawansowany). Dodatkowo do dyspozycji mamy dwa tutoriale: trening podstawowy oraz ujeżdżanie wiwerny. Wersja ta niestety została ograniczona jedynie do 30 misji, w związku z czym po wyczerpaniu tego limitu tracimy możliwość dalszego grania (przynajmniej na tym koncie).

 

Rozgrywkę można prowadzić w samotności lub ze znajomym/znajomymi (maksymalnie 4 graczy w jednej sesji). Do wyboru mamy 14 wojowników posiadających inne bronie oraz odmienne style walki. Jeśli chodzi o samą mechanikę to walka jest bardzo przyjemna i intuicyjna, chociaż pojawiają się czasem niewielkie niedociągnięcia. Jednym z nich jest efekt przenikania naszego bohatera z potworem. Dodatkowo, kamera potrafi czasem wariować, zwłaszcza gdy potwór znajduje się blisko ściany. Całokształt wydaje mi się jednak bardzo udany.

 

Przyznam, że nigdy nie byłem fanem serii Monster Hunter, jednakże po odpaleniu tej części jestem przekonany, że szykuje się murowany hit. A jakie są wasze wrażenia? Dajcie znać w komentarzach!

 


Redaktor

Paweł Sępioł

Wyznawca Eris z utęsknieniem czekający na powrót Wielkich Przedwiecznych. Na nowo odkrył miłość do Nintendo, chociaż od wielu lat romansuje jeszcze z PlayStation. Fan planszówek, horroru w każdej formie oraz zombie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *