
Gdy tylko dostałem do testów SteelSeries Arctis GameBuds, od razu pomyślałem: „Czy naprawdę potrzebuję kolejnych słuchawek?” – zwłaszcza że mam już kilka modeli gamingowych i standardowych dousznych. Ale po kilku tygodniach użytkowania z Nintendo Switch 2, PC i smartfonem mogę śmiało powiedzieć: Tak, to jedne z najlepszych słuchawek gamingowych TWS w swojej klasie, a przy tym niezwykle uniwersalne.
Design i komfort – dyskretne, wygodne i odporne na warunki
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to minimalistyczny, elegancki design. W przeciwieństwie do wielu słuchawek gamingowych, GameBuds nie wyglądają jak gadżet wyjęty z kosza dla graczy – mają stonowaną formę, dostępną w klasycznej czerni i bieli (otrzymany egzemplarz jest czarny), dzięki czemu świetnie sprawdzają się także poza domem. Dodatkowo, certyfikat IP55 oznacza, że są odporne na zachlapania i pył, co jest ogromnym plusem dla osób, które zabierają je na trening czy w podróż.
Jeśli chodzi o komfort, SteelSeries dołączył trzy rozmiary silikonowych końcówek (S, M, L), co pozwala idealnie dopasować je do kształtu ucha. W moim przypadku średnie końcówki okazały się najlepsze – słuchawki dobrze się trzymają, nie wypadają nawet podczas dynamicznych ruchów i nie powodują ucisku nawet po kilkugodzinnej sesji. Wiele earbudów (np. AirPods Pro) po dłuższym czasie zaczyna uwierać, ale GameBuds są wyjątkowo komfortowe.
W pudełku znajdziemy też etui ładujące z miejscem na dongle – to świetne rozwiązanie, bo wiele słuchawek zmusza nas do noszenia adaptera osobno, co często kończy się jego zgubieniem. Samo etui jest nieco większe niż standardowe, ale nadal mieści się w kieszeni, a do tego oferuje ładowanie przez USB-C lub bezprzewodowo (Qi).
Otwieranie pudełka SteelSeries Arctis GameBuds to prawdziwa przyjemność dla każdego miłośnika gadżetów. Producent jak zwykle zadbał o perfekcyjne dopasowanie wszystkich elementów, tworząc wrażenie premium już od pierwszego kontaktu. Wszystko zostało idealnie dopasowane w specjalnie wyprofilowanych przegródkach, co nie tylko ułatwia rozpakowanie, ale też świadczy o dbałości producenta o szczegóły. To właśnie takie drobiazgi sprawiają, że rozpakowywanie akcesoriów SteelSeries zawsze pozostaje miłym doświadczeniem.
Dźwięk – precyzyjny w grach, bogaty w muzyce
Głównym testem dla GameBuds były gry na Nintendo Switch 2. W Cyberpunk 2077 świetnie oddawały klimat Night City – basy były mocne, ale nie przytłaczały, dialogi brzmiały wyraźnie, a efekty środowiskowe (odgłosy ulicy, strzały, muzyka w tle) były doskonale zbalansowane. W Mario Kart World słychać było każdy odgłos silnika, co pomagało w lepszym wyczuciu toru, a w Zelda: Tears of the Kingdom dźwięki natury (szelest liści, odgłosy zwierząt) były niezwykle szczegółowe.
Co ciekawe, SteelSeries przygotował specjalne presety dźwiękowe pod gry Nintendo, w tym profile optymalizujące dźwięk w seriach Mario i The Legend of Zelda. Pomimo tego, że jest to model pod PlayStation to byłem pozytywnie tym faktem zaskoczony.
Na komputerze testowałem je w Kingdom Come Deliverance, gdzie ważna jest immersja, i muszę przyznać, że GameBuds świetnie oddają klimat średniowiecznej Czech – dialogi są wyraźne, a odgłosy walki (szczęk mieczy, tupot koni) brzmią naturalnie. W CS2 z kolei kluczowa jest precyzyjna lokalizacja przeciwników, i tutaj GameBuds również nie zawiodły – słyszałem dokładnie, z której strony nadchodzą wrogowie, co często decydowało o wygranej rundzie.
Jeśli chodzi o muzykę, to GameBuds sprawdzają się bardzo dobrze. Testowałem je z różnymi gatunkami – od hip-hopu (Kendrick Lamar, Travis Scott) przez mocniejszą muzykę (Rage Against the Machine) aż po muzykę Hansa Zimmera. Bas jest mocny, ale nie dominuje, średnie tony są wyraźne, a wysokie – czyste i szczegółowe. Czy brzmią tak dobrze jak „kultowe” Sony WF-1000XM5? Nie, ale różnica nie jest ogromna, a biorąc pod uwagę, że GameBuds są przede wszystkim słuchawkami gamingowymi, ich jakość dźwięku jest naprawdę imponująca.
Na smartfonie GameBuds działają jak wysokiej klasy słuchawki bezprzewodowe. Nie mają wsparcia dla kodeków aptX czy LDAC, ale i tak brzmią bardzo dobrze, zarówno w muzyce, jak i podczas oglądania filmów.
Połączenie – Bluetooth i 2.4GHz w jednym
GameBuds oferują dwa tryby łączenia:
– 2.4GHz (przez dołączony adapter) – najlepszy do gier (niskie opóźnienie)
– Bluetooth 5.3 – do grania, muzyki i filmów
Na Nintendo Switch i Switch 2 można korzystać z obu opcji. W przypadku Bluetooth wystarczy standardowe sparowanie, a w przypadku 2.4GHz – podłączamy adapter do portu USB-C (lub USB-A z dołączoną przejściówką) i właśnie te rozwiązanie polecam. Co ważne, w obu przypadkach działa zarówno dźwięk, jak i mikrofon, co jest ogromnym plusem, bo wiele słuchawek Bluetooth nie obsługuje mikrofonu na Switchu.
Na komputerze można korzystać zarówno z Bluetooth, jak i 2.4GHz. Aplikacja SteelSeries GG pozwala dostosować equalizer (dostępnych jest ponad 100 presetów, w tym profile do konkretnych gier), ustawienia ANC/transparentności oraz mapowanie przycisków. Fizyczne przyciski są w pełni programowalne, co oznacza, że możemy przypisać im dowolne funkcje – np. zmianę głośności lub przełączanie między trybami dźwięku.
Każdemu polecam zainstalowanie dedykowanej aplikacji Arctis Companion App, którą można pobrać zarówno na telefony z Androidem, jak i iOs. Mamy tam mnóstwo wszelakich opcji ustawień dla słuchawek od wyboru mocy aktywnej redukcji szumu, po włączenie trybu transparentnego po wybór opcji dźwiękowych dla wybranych popularnych gier oraz gatunków muzycznych (jest ich ponad 200). Warto dodać, że grając na Nintendo Switch 2 poprzez dongle, mogłem bez problemu ustawiać swoje preferencje w aplikacji w tym samym czasie.
Dodatkowo, GameBuds mają funkcję wykrywania w uchu – gdy wyjmiemy je z ucha, muzyka lub gra automatycznie się pauzuje. To przydatne, jeśli często odrywamy się od słuchania, ale można to wyłączyć w aplikacji.
Aktywne tłumienie hałasu (ANC) – czy działa w grach?
ANC w GameBuds nie jest tak zaawansowany jak w popularnych dokanałowych słuchawkach w podobnej cenie, ale nadal sprawdza się bardzo dobrze. W domu wycisza odgłosy wentylatora komputera czy rozmowy w tle, a w podróży redukuje szum pociągu czy samolotu. W grach pomaga skupić się na dźwiękach z gry, co jest szczególnie przydatne w tytułach wymagających koncentracji, takich jak CS2.
Dodatkowo, tryb transparentności działa bardzo dobrze – jeśli np. ktoś do nas mówi, nie musimy zdejmować słuchawek, co jest przydatne zarówno w grach, jak i w codziennym użytkowaniu.
Bateria – czy starcza na długie sesje?
GameBuds oferują około 10 godzin pracy na jednym ładowaniu (bez ANC) lub 8 godzin (z ANC). Etui doładowuje je jeszcze kilka razy, dając w sumie do 40 godzin pracy. W praktyce oznacza to, że spokojnie starczają na cały dzień pracy i wieczorną sesję grania. Ładowanie odbywa się przez USB-C (pełne w ~1,5h) lub bezprzewodowo (Qi).
Mikrofon – czy nadaje się do rozmów?
To moim zdaniem jeden z nielicznych minusów. Mikrofon jest przeciętny – nadaje się do rozmów na Discordzie, ale nie do profesjonalnych nagrań. W grach koledzy słyszą mnie wyraźnie, ale czasem pojawia się lekki „metaliczny” posmak. Na telefonie jakość jest podobna do AirPods, ale nie tak dobra jak w dedykowanych headsetach. Wartym odnotowania jest to, że w aplikacji możemy dostosowywać różne parametry mikrofonu.
Cena i konkurencja – czy warto?
GameBuds kosztują około 500-550 zł, co stawia je w ciekawym miejscu na rynku. Ich bezpośredni konkurenci – Razer Hammerhead Pro czy Asus ROG Cetra – są zauważalnie droższe, a nie zawsze oferują lepszą jakość. W tej cenie GameBuds są najlepszymi dokanałowymi słuchawkami dostępnymi na rynku i jednymi z najlepszych słuchawek gamingowych w swojej kategorii cenowej, które łączą w sobie świetny dźwięk, wygodę i uniwersalność.
Podsumowanie – dla kogo są SteelSeries Arctis GameBuds?
Steelseries Arctics GameBuds to świetne słuchawki dla graczy, którzy chcą uniwersalnego rozwiązania do gier, muzyki i codziennego użytku. Sprawdzają się na Nintendo Switch, Switch 2, PC i smartfonie, oferują świetny dźwięk, wygodę i niskie opóźnienia. Jeśli szukasz jednych słuchawek do wszystkiego, GameBuds są doskonałym wyborem. Ocena? 9/10 bez dwóch zdań.
