SprzętRecenzja
SprzętArtykuł

Jeszcze więcej nostalgii! – recenzja PowerA GameCube Style Wireless Controller

Na warsztat trafił do mnie kontroler od PowerA – GameCube…

10 czerwca 2021

Na warsztat trafił do mnie kontroler od PowerA – GameCube Style w wersji Umbreon. Jest to oficjalnie licencjonowany pad na konsolę Nintendo Switch, stylizowany na sprzęt znany z konsoli GameCube. Praktycznie przy każdej ofercie jego sprzedaży zauważymy dumnie brzmiące zdanie „Najlepszy do gry w Super Smash Bros. Ultimate”. Czy na pewno? I jak spisuje się przy innych tytułach? Zapraszam do recenzji!

 

 

Pierwsze wrażenia

 

Wystarczy jedno spojrzenie, by mieć pewność, że mamy do czynienia ze sprzętem dedykowanym pod „Pstryka” – biało czerwony design opakowania i logo naszej ukochanej konsoli praktycznie z każdej jego strony. Jednak pudełko kontrolera zaskoczyło mnie swoim rozmiarem. Spodziewałem się, że ze względu na swoją specyficzną stylizację pad będzie nieco większy niż „klasyczne”. Jego rozmiar jednak jest bardzo zbliżony do gabarytów pozostałych kontrolerów, a nawet nieznacznie mniejszy. W samym pudełku znalazło się to, co niezbędne, by rozpocząć przygodę z nowym orężem w dłoni, a więc interesujący nas pad, instrukcja oraz para baterii AA, które są potrzebne do jego działania.

 

 

Design

 

Sam kontroler jest lekki i wygodny. PowerA przyzwyczaiło konsumentów do sprzętu o solidnej konstrukcji i tak jest również w tym przypadku. Oferowany wybór kolorystyczny nie jest szeroki, lecz wystarczający na tyle, że każdy znajdzie coś dla siebie. Ten, którego sam miałem okazję testować, jest jednym z serii Pokémon i w mojej ocenie jest on ładny. Rozkład przycisków, choć odbiega od znanych standardów, nie utrudnia w żaden sposób dosięgnięcia każdego z nich. Design jest odwzorowaniem pada od konsoli GameCube, która wydana została dwadzieścia lat temu! Każdy, dla kogo wspomnienie Super Smash Bros. Melee budzi nutkę nostalgii, będzie zachwycony możliwością ponownego powrotu do tamtych czasów przy udziale kontrolera od PowerA z tej serii. Dla pozostałych będzie to ciekawy nabytek, który na pewno zwiększy satysfakcję z gry w najnowszą odsłonę wyżej wymienionego cyklu.

 

 

„Najlepszy do gry w Super Smash Bros. Ultimate!”

 

Przyznam, że Super Smash Bros. Ultimate faktycznie ogrywa mi się nieco lepiej niż na padzie z klasycznie rozstawionymi przyciskami. A jak już o nich wspominam, to „A” jest najbardziej z nich wyeksponowane, zajmując największą przestrzeń prawej strony kontrolera. „X” oraz „Y” – szare i w kształcie fasolek – są ulokowane wokół przycisku „A”. „B” choć, drobniejsze i nieco dalej wsunięte ku środkowi pada, jaskrawą czerwienią mocno rzuca się w oczy. Prawy analog dodatkowo został oznaczony symbolem „C”. Reszta przycisków nie wyróżnia się tak bardzo rozstawieniem w porównaniu do klasycznych kontrolerów. Taki schemat faktycznie daje poczucie większej kontroli nad sekwencjami stosowanymi w Smash Bros.

 

 

Pad do jednej gry?!

 

Ale nie samym Smash Brosem człowiek żyje! Sprawdziłem możliwości kontrolera, grając w różne tytuły. I jak dla mnie sprawdził się dobrze zarówno w shooterach, jak i wyścigach, grach przygodowych i zręcznościowych. Faktycznie, potrzeba chwili, aby przyzwyczaić się do specyficznego ułożenia przycisków, ale dalej nie odczuwa się zbyt wielkiej różnicy podczas rozgrywki. Sterowanie ruchem jest precyzyjne, co przy niektórych tytułach jest istotną funkcją. Nie można więc zakładać, że pad ten przeznaczony jest tylko do jednej gry.

 

 

Poza wyżej wymienionymi szczegółami, charakterystyczne są tu również ośmiokątne wyżłobienia przy analogach. Te ułatwiają dokładne wybranie interesującego kierunku. Liczyłem, że ten element będzie miał dobre przełożenie w innych bijatykach, gdzie kombinacje wymagają precyzyjnego operowania lewą gałką. I na przykładzie Mortal Kombat 11 mogę powiedzieć jedynie tyle, że faktycznie o wiele łatwiej jest wykonać te sekwencje. Jednakże specyficzne ułożenie przycisków funkcyjnych nie ułatwiło już wciskania kombinacji „B+Y” czy „B+X”; problem ten wręcz uniemożliwia szybkie wyprowadzanie niektórych ciosów. Do tego mój rywalizacyjny charakter sprawił, że w ciągu dwóch tygodni lewa gałka zaczęła się nieznacznie wycierać, obijając się o kanciaste wyżłobienia. Na czarnym padzie szary nalot lekko startej gałki nietrudno przeoczyć. Mimo tego mankamentu, jego funkcjonalność nie uległa zmianie.

 

 

Braki i wady

 

Ścierająca się gałka to jedno. Niesprawdzający się system rozłożenia przycisków przy grach wymagających użycia dwóch przycisków jednocześnie to drugie. Poza tym GameCube Style nie wspiera systemu HD Rumble, IR oraz Amiibo NFC. Dodatkowo nie posiada on wbudowanego akumulatorka, więc wymaga baterii typu AA do działania, co osobiście postrzegam jako wadę. Długość działania kontrolera szacuje się na około 30h. Jednak ten testowany przeze mnie jest w użytku już nieco ponad 30h, a wciąż nie domaga się wymiany baterii. Ich żywotność należy zatem uznać za bardzo umowną granicę.

 

 

Warto?

 

Warto! I to nie tylko ze względu na Smash Bros, choć tu jego przewaga nad innymi kontrolerami uwidacznia się najmocniej. Pad po prostu dobrze leży w dłoniach, jest wygodny i lekki. Bardzo dobrze spisuje się przy każdym typie gier, z małymi wyjątkami. Sprawne operowanie niestandardowo rozłożonymi przyciskami funkcjonalnymi jest tylko kwestią przyzwyczajenia. Dodatkowo sprzęt posiada możliwość wybudzania konsoli! Dla mnie Wireless Controller GameCube Style to solidny produkt, warty zakupu.

Podziękowania dla Przystani Gracza za dostarczenie sprzętu do recenzji.


Podsumowanie

Zalety

  • + dobre odwzorowanie pada GameCube
  • + wybudza konsolę
  • + wystarczająca ilość wzorów i kolorów do wyboru
  • + ładny
  • + lekki, wygodny; to solidna konstrukcja
  • + naprawdę świetnie się sprawdza przy Smash Bros. Ultimate

Wady

  • - zasilany bateriami AA
  • - gałka się ściera
  • - brak HD rumble, IR oraz Amiibo NFC
  • - nie sprawdzi się w grach wymagających szybkiego kliknięcia „B+X” lub „B+Y”
Wyświetleń: 1770

Redaktor

Jakub Malik

Dobre historie przyciągają mnie do siebie w grach, serialach i książkach. Mam słabość do gier retro i grafiki pixel art. Każdego roku z nadzieją wyczekuję nowych przygód z Księciem Persji. A poza tym wszystkim tańczę z ogniem, trenuję i realizuję się w doktoracie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *