RecenzjeRecenzja
RecenzjeArtykuł

Motoryzacyjny futuryzm w GRIP: Combat Racing – Recenzja

Trzeba przyznać, że podłoże GRIP byłoby świetne dla filmu fantasy….

12 grudnia 2018

Trzeba przyznać, że podłoże GRIP byłoby świetne dla filmu fantasy. Mowa tutaj o niedalekiej przyszłości, w której świat postrzega inaczej zwyczajne wyścigi. Długa walka ,,szarej strefy” z władzą kończy się procesem akceptacji. Tłum ma ,,igrzyska”, a osoby decyzyjne spokój. My zaś trafiamy w sam środek tego scenariusza.

 

Samochody, czy machiny wojenne?

 

GRIP wprowadza nas dosyć wdzięcznie w tematykę ekstremalnych wyścigów samochodowych. Ludzkość przyzwyczaiła się do śmiertelnego niebezpieczeństwa na drogach. Nikogo nie dziwi brutalność, bezwzględność oraz dążenie ,,po trupach” do celu. Futuryzm przeplata się ze sprawnie zaplanowaną produkcją, będącą spadkobierczynią znanego Rollcage’a (gry de facto z ubiegłego wieku).

Wielkie i opancerzona pojazdy poruszają się po innych planetach, a także pustyniach. To efekt negocjacji polityków z uczestnikami. Zainteresowanie stacji telewizyjnych oraz widzów było tak duże, że GRIP wymknął się z pod kontroli. Kierowcy mogą się spełniać w jednej z kilku ról na rozmaitych trasach – zupełnie legalnie.

 

 

Co wyje pod maską silnika?

 

Głównym elementem jest na pewno rywalizacja, która napędza całą produkcję. Samo funkcjonowanie aut jest proste, a my możemy poprzez tuning wizualny dostosować nasz ,,projekt” w aspekcie graficznym. Ogólne osiągi wehikułu bazują na systemie prostych statystyk:

  • przyspieszenia,
  • prędkości maksymalnej,
  • przyczepności,
  • hamulców,
  • siły.

Wielkie machiny poruszają się w niemal nieograniczonym zakresie ruchów. Nie powinno Was zatem dziwić postępowanie wyjęte rodem z beczki śmierci. Nasz kolos może jeździć po suficie rury, w której aktualnie się znajdujemy. Takie rozwiązanie wygląda bardzo efektownie, ale może przynieść zgubne efekty, do których nawiążę potem…GRIP zaskakuje nas, ale raczej w negatywnym tego słowa znaczeniu.

 

Tryby gry i możliwości

 

GRIP oferuje nam pięć różnych obszarów zmagań wyścigowych. Możemy zdecydować się na wyścig klasyczny, pozbawiony broni, próbę czasu, walkę z innymi pojazdami (nieważna kolejność, ale zniszczenie innych wehikułów), a także zwyczajny system eliminacji (po każdym okrążeniu odpada najgorszy kierowca).

Do dyspozycji użytkownika oddano możliwość zmagań na dzielonym ekranie. To dodatkowy smaczek, który pozwoli nam dosłownie ,,przejechać się” po naszym dobrym znajomym. Zdrowa rywalizacja zawsze była wskazana, a żywy człowiek stanowi dodatkowe wyzwanie. Nie dodaliśmy bowiem notki o ,,ułomności” SI. Sztuczna inteligencja nie jest dla nas przeszkodą, momentami  wręcz odnosimy wrażenie udziału w aż nazbyt łatwej rozgrywce.

W grze będziemy sterować piętnastoma pojazdami (system stopniowego odblokowywania). Oprócz formuły klasycznego wyścigu opisanego powyżej, możemy także sprawdzić się w karierze. Inne opcje to wyzwanie kaskaderskie, a także urozmaicenia trybu Ultimate (o motyw znanego Capture The Flag, zwyczajnego deathmatchu lub trybu Time Bomb). Jest w czym wybierać i na pewno nie jest to sformułowanie sarkastyczne!

 

 

Mogło być lepiej…na wielu płaszczyznach

 

Odbiór GRIP psuje z pewnością kilka rzeczy. Wystarczy wspomnieć jednak o dwóch głównych: sterowaniu, a także grafice, obok których nie można przejść obojętnie.

Dwadzieścia map rozmieszczonych na czterech światach brzmi obiecująco, ale lokacje są stosunkowo podobne do siebie. Zabrakło tu inwencji twórczej oraz większego rozplanowania. Podczas przygody zbieramy oczywiście różne boosty (do broni, prędkości albo ochrony). Nie jest to jednak nic odkrywczego i niektóre z nich są dodatkowo mało przydatne. Szkoda, ponieważ z początku mamy wrażenie ogromnych wzmocnień w postaci dodatków, a potem rzeczywistość brutalnie weryfikuje nasze postępy.

Grafika jest futurystyczna, ale na pewno nie spełnia standardów nowoczesności. Momentami prezentuje się zwyczajnie brzydko. Szkoda także, że wydana łatka rozwiązuje problem płynności wyłącznie częściowo. Klimatyczna muzyka poniekąd ratuje techniczne doznania, ponieważ trzeba przyznać, że prezentuje się najlepiej z wymienionych. Umila nam podróż po ogromnych mapach, stworzonych do różnych trybów i często odnosimy wrażenie ,,trafienia w punkt”.

Najbardziej jednak zirytowało mnie samo sterowanie. Momentami nie jest nawet niezgrabne, ale po prostu tragiczne. Mowa tutaj o konieczności wychylenia gałki przy skrętach. Może nie odczujemy tego w klasycznym wyścigu z pod znaku ,,zniszcz wszystko dookoła”. Tryb kaskaderski przez ten niuans stał się jednakowoż niegrywalny i nie jest to moje odosobnione zdanie.

 

 

Podsumowanie

 

GRIP posiada koncepcję na przyciągnięcie uwagi graczy i na pewno skusi pewnych miłośników szybkości. Przy tak dużym potencjale rozmach produkcji mógłby być jednak większy. Nie chodzi o duże i efektowne kolizje, ani też ultra bogate efekty. Wystarczyłaby nienaganna płynność, różnorodność, a także lepszy system tuningu. Kosmetyczne zmiany raczej nie zwalą z fotela zwolenników prędkości oraz adrenaliny.

Dużym plusem staje się natomiast ilość contentu oraz jego różnorodność. Nie możemy narzekać na brak potyczek online albo też w systemie dzielonego ekranu. Wydłuża to znacząco ogólną żywotność produkcji .

Gra potrafi nam jednak uprzykrzyć życie, a my momentami stajemy się bezradni wobec jej kaprysów. Wielka szkoda, ponieważ pierwowzór tytułu słusznie zyskał spore uznanie użytkowników. Od jego premiery minęło już 19 lat…Jak widać nadal za mało, aby wyeliminować podstawowe błędy z bądź co bądź gry wyścigowej. Na szczęście tolerancja niektórych na pewno należy do wyższych.

 

 

GRIP: Combat Racing Recenzja

 


Podsumowanie

Zalety

  • + duża różnorodność wyboru (ilość lokacji oraz pojazdów), a także możliwość tuningu maszyn,
  • + wiele trybów rozgrywki dla ceniących zmiany,
  • + tryb zmagań na dzielonym ekranie oraz inne online ,,dają radę” i umilają wieczory,
  • + przyjemna muzyka, która poprawia odczucia płynące z jazdy.

Wady

  • - fatalne sterowanie i nikła czułość kontrolera przy skrętach,
  • - grafika nie porywa oraz odstaje od bieżących premier,
  • - brakuje efektu naszego tuningu – jest on wyłącznie wizualny, czyli kosmetyczny,
  • - długimi fragmentami szwankuje płynność, zwłaszcza w sytuacji dużego ruchu na mapie (w naszej okolicy).

6

Wyświetleń: 2146

Redaktor

Donson

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *