Hero RecenzjeRecenzja
Hero RecenzjeArtykuł

Z kamerą wśród Pokémonów – recenzja New Pokémon Snap

Uprzedzam wszelkie pytania. Tak, New Pokémon Snap polega tylko i…

10 maja 2021

Uprzedzam wszelkie pytania. Tak, New Pokémon Snap polega tylko i wyłącznie na robieniu zdjęć Pokémonom. Niektórzy z was pewnie machną ręką i stwierdzą, że to nuda. Ba! Sam byłem takiego zdania przed premierą. Spędziłem jednak w regionie Lental upojne półtora tygodnia i przyznaję, że fotografowanie słynnych stworków przynosi naprawdę masę frajdy.

Wyprodukowane przez BANDAI NAMCO Studios New Pokémon Snap to sequel wydanego w 1999 roku Pokémon Snap. Oczekiwanie było zaskakująco długie, biorąc pod uwagę sukces pierwowzoru. Nowa gra ponownie reprezentuje gatunek rail shooter, rozwijając formułę zabawy w interesujący i wciągający sposób.

 

 

Nie trener – fotograf!

 

Zabawę w New Pokémon Snap rozpoczynamy od wyboru swojej postaci spośród dwóch płci oraz czterech karnacji. Wcielamy się bowiem w młodego fotografa Pokémonów, którego zadaniem jest uwiecznienie każdego gatunku zamieszkującego wyspiarski region Lental na cyfrowej kliszy. Wsparcie w tej misji okaże miejscowy naukowiec, Professor Mirror oraz jego asystentka, Rita. Z biegiem czasu do laboratorium dołączy też kilka nowych postaci, a my zaczniemy coraz częściej napotykać tajemnicze zjawisko Illumina – główny przedmiot badań profesora.

 

 

Wątek fabularny New Pokémon Snap należy traktować z przymrużeniem oka, bo jego główną funkcją jest zapoznanie graczy z mechanikami zabawy. Z historii można też wyłapać kilka subtelnych nawiązań do pierwszego Snapa. Ukończenie fabuły zajęło mi około 10 godzin, po których mogłem rozpocząć nieograniczoną i samodzielną wyprawę z aparatem w dłoniach.

 

 

Pokémonowy album

 

Region Lental zwiedzamy za pośrednictwem specjalnego, wielofunkcyjnego pojazdu NEO-ONE. Poruszając się po odgórnie narzuconej ścieżce, możemy obracać się na wszystkie kierunki i cykać fotki otaczającym nas Pokémonom. Sam aparat, poza możliwością przybliżania obiektów, nie ma żadnych dodatkowych funkcji. Zabawek jest jednak więcej, a odblokujemy je wraz z postępami w grze.

 

 

Możemy na przykład wykonać skan otoczenia, który wskaże nam okoliczne Pokémony i ciekawe obiekty. Dźwięk skanera może zainteresować stworki i zachęcić je do wykonania nietypowej czynności. W zanadrzu mamy również nieskończone pokłady Fluffruitów – przypominających jabłka owoców, którymi możemy karmić Pokémony, o ile nie spłoszymy ich niewprawnym rzutem (a o to nietrudno). Z czasem NEO-ONE uzyska też możliwość odgrywania krótkiej melodyjki, zachęcającej niektóre gatunki do tańca lub budzącej je ze snu. Najciekawszym gadżetem są jednak kule Illumina, dzięki którym Pokémony zaczynają tajemniczo lśnić i wykonywać nieszablonowe akcje. Zadaniem graczy jest opanowanie korzystania z powyższych narzędzi do perfekcji, aby każdą napotkaną sytuację przełożyć na udane zdjęcie.

 

 

Jednym z głównych celów rozgrywki w New Pokémon Snap jest wypełnienie Photodexu regionu Lental. Oznacza to, że musimy cyknąć fotkę każdemu z 214 Pokémonów dostępnych w grze (z czego niektóre posiadają również dodatkowe formy). Jeśli na tym etapie twierdzicie, że gatunków jest zbyt mało, to spieszę doprecyzować, że każdemu z nich trzeba zrobić nie jedno, a cztery zdjęcia. Fotki oceniane są bowiem w czterogwiazdkowej skali, zatem jeżeli chcemy snapnąć je wszystkie, to do albumu musimy wkleić ich aż 856. Szkoda jednak, że w Snapie nie znajdziemy Shiny Pokémonów, bo z pewnością byłyby to emocjonujące chwile.

 

 

Każde zdjęcie ocenianie jest pod kątem kilku wytycznych, jak np. pozycja, w której uwieczniony został Pokémon, kierunek, w którym patrzy lub jego wielkość w kadrze. Dodatkowe punkty dostaniemy też za obecność innych stworków na fotce. Zależnie od stopnia spełnienia wszystkich powyższych warunków, za zdjęcia otrzymamy wspomniane gwiazdki. Istotny jest również ich kolor – brązowe oznaczają najsłabsze, a diamentowe najlepsze. Cały proces oceniania fotografii jest dosyć skomplikowany, przy czym często też nie funkcjonuje najlepiej. Zdarzyło mi się parę razy, że za zdjęcie zarośli gra sugerowała mi trzy gwiazdki, a za precyzyjny portret Pokémona zaledwie jedną. Najlepiej jest po prostu cykać jak najwięcej fotek i na końcu poziomu zrobić dokładną selekcję.

 

 

Wywołanie niektórych czynności wśród Pokémonów często wymaga zręczności i sprytu, lecz niekiedy nawet to nie wystarczy. Tutaj z pomocą wkraczają nasi przyjaciele z laboratorium. Po ukończeniu każdej trasy możemy przeczytać ich wskazówki, nakierowujące nas na sposób wykonania trzy- i czterogwiazdkowych fotek. To całkiem fajny pomysł, jednak jego realizacja pozostawia trochę do życzenia. Bardzo często zdarzało mi się, że opisywane przez NPC zdjęcia wykonałem już wcześniej, ale gra wymaga zrobienia ich ponownie, aby zadanie zostało uznane za zaliczone. To dosyć frustrujące, bo niektóre sytuacje wymagają od nas kilkukrotnego powtarzania poziomu. W kwestii wskazówek uwydatnia się również odwieczny problem z produkcjami Nintendo, czyli brak polskiej wersji językowej. Jeśli nie posługujecie się angielskim na przynajmniej przeciętnym poziomie, to wielu podpowiedzi zwyczajnie nie zrozumiecie.

 

 

Wspomniane kule Illumina często okażą się pomocne w rozwiązywaniu zagadek środowiskowych i wywoływaniu nowych Pokémonów. Na każdej trasie możemy bowiem namierzyć kwiaty Crystalbloom, które, po zderzeniu z kulą, zaczną emanować światłem. Niekiedy to działanie umożliwi nam też odblokowanie alternatywnych ścieżek dla poszczególnych poziomów, zatem warto uważnie obserwować okolicę. Jeśli będziemy mieć wystarczająco dużo szczęścia, być może uda nam się nawet sfotografować mitycznego lub legendarnego Pokémona!

 

 

Tętniący Poké-życiem region

 

New Pokémon Snap zabierze nas w zupełnie nowy region Lental, który składa się z kilku mniejszych wysp. Każda z nich charakteryzuje się zupełnie innymi warunkami klimatycznymi, a co za tym idzie – odmienną florą i Poké-fauną. Zwiedzimy między innymi gęste dżungle, mgliste lasy, śnieżne szczyty, podwodne jaskinie, a nawet wnętrze wulkanu. Wszystkie lokacje zostały zaprojektowane z wielką dbałością o detale, dzięki czemu zwiedzanie tras przypomina ekscytujące, cyfrowe wakacje.

 

 

Każda z 12 lokacji ma kilka wariantów. Odwiedzić je możemy zarówno za dnia, jak i nocą, a napotykane na drodze stworki i ich zachowanie będzie zgoła odmienne. Niektóre etapy posiadają też specjalny poziom, tzw. Illumina Spot. Te miejsca zamieszkiwane są przez tajemnicze Pokémony Illumina, a etapy skonstruowane są trochę jak… walki z bossami? Trudno to nazwać walką, kiedy robimy tylko zdjęcia, ale każda wizyta w Illumina Spot zapadnie wam na długo w pamięci, gwarantuję.

 

 

Różnorodność lokacji potęguje fakt, że na każdej z nich rozwijamy swoisty poziom wtajemniczenia. Punkty zdobyte za wykonane zdjęcia przekładają się na doświadczenie, które z kolei zwiększa naszą znajomość danego poziomu. Im jest wyższa, tym rzadsze Pokémony zaczną spacerować przed obiektywem naszego aparatu. New Pokémon Snap łączy elementy wielu różnych gatunków gier, przez co bardzo trudno jest się zmusić do opuszczenia regionu Lental.

 

 

Pokémonowy Instagram

 

Wykonane w trakcie zabawy zdjęcia możemy poddać dodatkowej edycji. W skład jej funkcji wchodzi nakładanie filtrów, dodawanie rozmaitych naklejek czy dopasowanie odpowiedniej ramki, a w trybie przenośnym wszystko możemy zrobić za pomocą ekranu dotykowego. Wraz z postępami w grze odblokujemy coraz więcej dekoracji, chociaż pomimo tego jest ich dosyć mało. Zaledwie garstka wspomnianych elementów faktycznie pasuje do fotek; większość wydawała mi się zupełnie zbędna, choć wszystko zależy wyłącznie od wyobraźni.

 

 

Przerobione zdjęcia możemy zapisać na konsoli (choć tylko pojedynczo, co na dłuższą metę jest toporne) lub wrzucić na swój profil w zaimplementowanych w grze mediach społecznościowych. Udostępnić da się maksymalnie sześć fotek; każdą z nich można jednak podmienić w dowolnym momencie. Jeśli wykonamy zdjęcia, które szczególnie spodobają się Professorowi Mirrorowi, to zamieści on je na naszym koncie, aby pozostali gracze również mogli je podziwiać.

 

 

Konto internetowe można też edytować pod względem ikonki profilowej, wyświetlanego tytułu (które zdobywamy za wykonywanie konkretnych akcji w grze) i motta przewodniego. Największą frajdę sprawia jednak nagradzanie zdjęć innych graczy medalami. Im większe uznanie wśród Pokémonowych fotografów, tym wyższe miejsce zajmiemy w internetowych rankingach. Medale bardzo zachęcają do zabawy ze zrobionymi fotkami i zdobywanie ich jest bardzo satysfakcjonujące. Sieciowe funkcje New Pokémon Snap z pewnością sprawią, że gra pożyje znacznie dłużej – BANDAI NAMCO miało na nie naprawdę dobry pomysł.

 

 

Pełnia charakteru

 

W New Pokémon Snap najbardziej urzekły mnie tytułowe stworki. Obserwowanie ich naturalnego zachowania, wzajemnych interakcji, zabaw oraz charakteru sprawia, że Pokémony stały się pełne życia i wiarygodne jak nigdy wcześniej. Wrażenie potęguje ilość możliwych kombinacji i zależności. Chciałbym, aby w przyszłości główne gry z tego uniwersum odzwierciedlały prawdziwy charakter fikcyjnych zwierzątek w takim stopniu, jak robi to nowy Snap.

 

 

Nowa produkcja BANDAI NAMCO jest też świetnie zoptymalizowana. Rozgrywka utrzymana jest w pełnych 60 klatkach na sekundę, których nie traci nawet na jeden moment – nawet w trybie przenośnym. Jednocześnie nowy Snap to bardzo ładna i kolorowa gra, co pokazuje, że da się jednak wyciągnąć ze Switcha dużo więcej, niż robiło to chociażby Sword & Shield.

 

 

Udźwiękowienie produkcji również zasługuje na wyróżnienie. Odgłosy wydawane przez Pokémony brzmią autentycznie, a szum w okolicznych zaroślach sprawia, że od razu celujemy w nie aparatem, ciekawi źródła hałasu. Warto również wspomnieć, że cut-scenki są w pełni zdubbingowane – możemy nawet wybrać pomiędzy językiem japońskim a angielskim. Granie w Snapa przywoływało też u mnie niezwykłe uczucie wakacyjnej beztroski, głównie za sprawą wesołego soundtracku i dźwięków rodem z kreskówki.

 

 

Say „cheese”!

 

New Pokémon Snap to sequel, na który warto było czekać 22 lata. W regionie Lental można się całkowicie zatracić, cykając setki zdjęć charyzmatycznym Pokémonom i dzieląc się nimi z innymi graczami. Tytuł ten ma oczywiście swoje problemy, ale większość rozwiązań – jak chociażby dubbing, śliczna grafika czy optymalizacja – niezaprzeczalnie przebija główne gry z uniwersum. Dodajmy do tego, że całą przygodę da się przeżyć w trybie przenośnym, a plan na nadchodzące wakacje mamy w kieszeni.

Cena w eShopie: 249,80 zł

 


Podsumowanie

Zalety

  • + mnogość lokacji i ich wariantów
  • + autentyczne i pełne uroku Pokémony
  • + odprężająca rozgrywka, przywodząca na myśl cyfrowe wakacje
  • + śliczna grafika i doskonała optymalizacja
  • + funkcje sieciowe
  • + udźwiękowienie i dubbing w cut-scenkach
  • + system wskazówek często pomaga…

Wady

  • - …ale wymusza ponowne wykonywanie konkretnych zdjęć
  • - nieprecyzyjny system oceniania zdjęć
  • - brak polskiej wersji językowej
  • - dość mało elementów do dekorowania zdjęć
  • - brak Shiny Pokémonów
  • - pojedyncze zapisywanie przerobionych zdjęć na konsoli

8.5

Wyświetleń: 3011

Redaktor

Kosma Staszewski

Tak, to imię, a nie pseudonim, choć w świecie gier przedstawiam się jako Szuszuro. „Złapałem je wszystkie” niezliczoną ilość razy, a z produktami Nintendo utrzymuję niezdrową relację od wielu lat. Na co dzień studiuję i parzę kawę, aby mieć hajs na gry.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *