RecenzjeRecenzja
RecenzjeArtykuł

Z kojotem na ratunek! – recenzja Lonesome Village

Wysokobudżetowe produkcje mogą przytłoczyć swoim rozmachem oraz rozmiarem. Ciągłe obcowanie…

3 listopada 2022

Wysokobudżetowe produkcje mogą przytłoczyć swoim rozmachem oraz rozmiarem. Ciągłe obcowanie z takimi tytułami potrafi znużyć, więc idealną odskocznią są malutkie gry indie, które otulają swoim ciepłem oraz niezobowiązującą rozgrywką. Takie też jest urocze Lonesome Village.

 

Wiejskie problemy

 

W centrum spokojnego miasteczka nieoczekiwanie pojawiła się ogromna wieża, która zawładnęła wszystkimi mieszkańcami urokliwej miejscówki. Główny bohater Wes, młody kojot, nie jest podatny na złe uroki, więc postanowił uratować wszystkich bez wyjątku. Lonesome Village, zgodnie z obietnicami twórców, ma zademonstrować grę logiczną oraz symulator życia. Podczas rozgrywki uwalniamy mieszkańców wioski, rozwiązujemy ich problemy oraz wspinamy się coraz wyżej po wieży. Wszystko to w celu odnajdywania kolejnych przyjaciół zamienionych w posągi.

 

 

Omawiana produkcja szczyci się kojącą, kreskówkową oprawą graficzną – wszyscy bohaterowie posiadają ogromne oczy oraz nie mają ust. Każda z postaci pojawiająca się w grze jest wyjątkowa na swój sposób, natomiast całokształt graficzny zachęca wieloma kolorami oraz jest stosunkowo przyjemnym doświadczeniem wizualnym. Oprawa dźwiękowa koresponduje z baśniowością wylewającą się z ekranu – muzyka idealnie nakłania do rozgrywki i wprowadza odpowiedni klimat. Mieszkańcy mówią, wydając z siebie pojedyncze pomruki oraz popiskiwania, a te następnie przekształcane są na napisy. Gra działa płynnie przez cały czas, lecz rzuca się w oczy to, że przy tak prostej oprawie gra działa tylko w 30 FPS.

 

 

Logiczne zapętlenie

 

Lonesome Village pod względem rozgrywki to prosta produkcja, której meandry da się zgłębić w kilka minut. Na początku odwiedzamy wieżę, w której rozwiązujemy przeróżne łamigłówki i przemierzamy wyższe piętra budowli. Może się zdarzyć, że do otworzenia kolejnych drzwi potrzebujemy odpowiedniej liczby serc. Jeżeli ich nie posiadamy, to jedynym rozwiązaniem jest powrót do wioski, gdzie należy wykonać proste zadania dla mieszkańców (np. złowienie ryb, przygotowanie ciasta itd.). W ramach zapłaty otrzymujemy gotówkę oraz serca, które otwierają kolejne komnaty. Cały proces się zapętla, więc przy dłuższych posiedzeniach gra może znużyć. Na szczęście twórcy zaprezentowali Lonesome Village w kompaktowej formie i przejście produkcji zajmie od sześciu do ośmiu godzin.

 

 

Zdecydowanie największym plusem omawianego tytułu są łamigłówki, które przewijają się przez całą grę. Każde piętro wieży oferuje zgoła odmienną zagadkę, a każda z nich jest coraz trudniejsza. Widać w tym ogromną pomysłowość twórców. Nie spotkałem się z zagadką, przy której utknąłem na dłużej niż kilka minut, lecz całościowo stanowią przyjemne wyzwanie.

 

 

Największym problemem Lonesome Village jest brak ogólnego połysku oraz czynników wyróżniających. To przyjemna produkcja, która działa poprawnie, lecz nie stanowi niczego oryginalnego w porównaniu do innych gier indie przypisanych do tego samego gatunku. Gra działa przez większość czasu poprawnie, jednakże pojawiają się błędy, które z pewnością zostaną naprawione w przyszłych aktualizacjach. W produkcji wyhaczyłem kilka literówek podczas rozmów z postaciami, dodatkowo podczas pogawędek przycisk A często nie działał tak jak powinien – czasem przewijał tekst tak, by pojawiła się cała kwestia, a czasem urywał rozmowę w połowie. Postacie mają tendencje do zacinania się i powtarzania cały czas tych samych zdań. Błędy pojawiają się również podczas rozwiązywania zagadek – zdarzyły się przypadki, że gra gratulowała rozwiązania danego zadania, gdy jeszcze go nie ukończyłem. Mniejsze lub większe błędy można odnaleźć w każdej produkcji, lecz mam wrażenie, że Lonesome Village nie przeszło kontroli jakości. Boli to tym bardziej, że wiele cenionych tytułów niezależnych tworzonych jest w pojedynkę (np. Undertale, Stardew Valley), a nie posiadają takich bugów.

 

 

Wszyscy kłamią

 

Kolejnym problemem są wydumane obietnica studia a stan faktyczny. Twórcy swoją grę przedstawiają jako symulator życia i grę logiczną. Jako to pierwsze sprawdza się niestety bardzo słabo i trudno dopasować Lonesome Village do tego gatunku. W grach pokroju Stardew Valley oraz Animal Crossing możemy żyć jako samotna wyspa. Co prawda relacje z mieszkańcami możemy pielęgnować, lecz nie jest to ściśle wymagane, jeżeli nie chcemy tego robić (po przejściu etapów samouczkowych itp.). Dodatkowo możemy skupić się na eksploracji, uprawie lub innych czynnościach oferowanych przez produkcję. Natomiast w Lonesome Village wszystkie elementy oraz czynności zostały ułożone w odpowiedniej kolejności oraz posiadają swój ciąg przyczynowo-skutkowy – w celu wejścia na kolejne piętra wieży potrzebujemy serc otrzymywanych za pomoc mieszkańcom wioski. Gdyby gracz otrzymywał je za rozwiazywanie zagadek – problem natychmiastowo by się rozwiązał i można by było rozdzielić zadania logiczne od symulatora życia, który w finalnej formie po prostu nie istnieje. Wszystkie nasze działania zostały podyktowane znikomą fabułą.

 

 

Nie zrozumcie mnie jednak źle. Lonesome Village to mimo wszystko przyjemna produkcja, która bardziej przypomina klasyczną odsłonę The Legend of Zelda bez mechaniki walki aniżeli to, co obiecali nam twórcy. Omawiany tytuł idealnie sprawdzi się jako odstresowanie po ciężkim dniu pracy lub będzie idealną przerwą od większych produkcji. Finalnie wydano uroczą grę logiczną, która mimo braku oryginalności potrafi obdarować gracza kilkoma ciepłymi godzinami rozgrywki.

 

Cena w eShopie: 80 zł

Podziękowania dla Ogre Pixel za dostarczenie gry do recenzji.

 

 


Podsumowanie

Zalety

  • + przemyślane zagadki
  • + kreskówkowa oprawa graficzna

Wady

  • - mimo obietnic gra nie jest symulatorem życia
  • - problemy techniczne
  • - nużąca przy dłuższych posiedzeniach

6.5

Wyświetleń: 1291

Redaktor

Łukasz Jankowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *